• Polacy chętnie ruszyli po kredyty w okresie niskich stóp procentowych. Przypomnijmy, że w okresie od maja 2020 r. do października 2021 r. stopa referencyjna wynosiła zaledwie 0,1 proc. Równie niska była stawka WIBOR w tym czasie, a kolejne decyzje RPP od października 2021 r. spowodowały skokowy wzrost tych stawek. Oznacza to tylko jedno – wyższe raty kredytów.

    Zabezpieczeniem przed podwyżkami i ustabilizowaniem domowego budżetu może okazać się kredyt ze stałym oprocentowaniem. Tylko czy rzeczywiście jest to w tym momencie korzystniejsze rozwiązanie? Sprawdziliśmy to na przykładzie kredytu hipotecznego w PKO Banku Polskim. Kalkulator dostępny na stronie banku ułatwia dokonanie szacunkowego wyliczenia.Wyliczenia zostały wykonane dla kredytu w kwocie 300 tys. zł na 25 lat z wkładem własnym na poziomie 20 proc. Korzystając z oferty z oprocentowaniem zmiennym, rata może wynieść około 2 156 zł, ale wzrośnie wraz z kolejnymi podwyżkami stóp procentowych. W przypadku oprocentowania stałego rata będzie niewiele wyższa i wyniesie około 2 185 zł, ale nie ma ryzyka zmiany stopy procentowej.

    ola nie stać cię bo nieodpowiedzialni cwaniacy, biorą kredyty wiedząc, że go nie spłacą w razie kryzysu tylko Ty będziesz musiała sfinansować bank, który im te kredyty udzielił. Gdyby nie kredyty, m2 mieszkania kosztowałbym 3000 zł, a tak ponieważ wszystko jest na kredyt: mieszkanie, maszyny i urządzenia wykonawcy, fabryki materiałów budowlanych, ... no to będzie i kosztować 20 000,-. Absolutnie nie żałuj ludzi, którzy kupują na kredyt.Ja zarabiając 7 tys. Na reke na etacie uważam, że nie stać mnie na kredyt 350 tys na zmiennym oprocentowaniu w polszy na 30 lat, za duże ryzyko, wole już chyba wynajmować z lokatorem. Dziwi mnie troche skąd te wytlumaczenie ludzi " wzialem bo co mialem zrobić? Babcia mi nie oddała mieszkania" przepraszam, a co wynajmowac to niehonorowo czy jak? Jak mnie nie stać to nie biore za pożyczone obce pieniądze koniec kropka..., Każdy chce mieć nówke sztuke a zarabia po 4000 pln w kraju, a potem płacz.

    Należy pamiętać, że sytuacja każdego kredytobiorcy jest inna, a proponowane warunki są indywidualne. Nie można więc jednoznacznie stwierdzić, że kredyt ze stałym oprocentowaniem będzie korzystniejszy. W dobie rosnących stóp procentowych warto jednak poważnie się nad nim zastanowić, ak ktos nie wział na 5 lat stalego oprocentowania bo za drogo, to co trzeba mieć w głowie żeby brać na zmiennie,a potem płakać ja sie pytam? Tymbardziej powinno was nie stać sie deklarować... Skoro na 5 lat bank sie taką potężną marżą zabezpiecza to chyba wiadomo jest, że coś sie chyba bedzie działo przez te 25 lat kredytu? Niektórzy nigdy z bajania w obłokach nie wyjdą...


    votre commentaire
  • Stałe oprocentowanie jest jednak nazwą umowną, bo ustalone oprocentowanie nie będzie obowiązywało przez cały okres spłaty kredytu, czyli np. przez 25 lat. Gwarancję niezmienności raty zyskujemy więc tylko przez kilka lat. Banki aktualnie ustalają stałe oprocentowanie na okres od 5 do 7 lat. Choć BNP Paribas zapowiada w najbliższym czasie wprowadzenie stałego oprocentowania nawet przez okres 10 lat. Jest to pierwszy zwiastun zmian na rynku kredytów hipotecznych. Polacy chętnie ruszyli po kredyty w okresie niskich stóp procentowych. Przypomnijmy, że w okresie od maja 2020 r. do października 2021 r. stopa referencyjna wynosiła zaledwie 0,1 proc. Równie niska była stawka WIBOR w tym czasie, a kolejne decyzje RPP od października 2021 r. spowodowały skokowy wzrost tych stawek. Oznacza to tylko jedno – wyższe raty kredytów. Wyliczenia zostały wykonane dla kredytu w kwocie 300 tys. zł na 25 lat z wkładem własnym na poziomie 20 proc. https://udraznianie.ovh  Korzystając z oferty z oprocentowaniem zmiennym, rata może wynieść około 2 156 zł, ale wzrośnie wraz z kolejnymi podwyżkami stóp procentowych. W przypadku oprocentowania stałego rata będzie niewiele wyższa i wyniesie około 2 185 zł, ale nie ma ryzyka zmiany stopy procentowej. Opłaca się kupować za własne pieniądze, głównie mieszkanie, jak my normalni i zaradni, bo my zarabiamy na potrzeby naszych rodzin, a nie na tuczenie przez 30 lat banksterów. Tylko nieudacznik nic innego nie potrafi robić oprócz długów oraz dzieci i wyciągania łap po 500+. Powinni nadal podnosić stopy procentowe i robić porządek z tymi żałosnymi amatorami wygodnego życia na pożyczkach.

    mają taki zamiar

    Należy pamiętać, że sytuacja każdego kredytobiorcy jest inna, a proponowane warunki są indywidualne. Nie można więc jednoznacznie stwierdzić, że kredyt ze stałym oprocentowaniem będzie korzystniejszy. W dobie rosnących stóp procentowych warto jednak poważnie się nad nim zastanowić, mają obowiązek oferować kredyt ze stałą stopą procentową ale nie mają obowiązku go udzielać. Brat wiek 50 lat z płacą w państwowej firmie od wielu lat na poziomie 10.000zł miesięcznie rozwiedziony z wkładem własnym 50% na zakup następnego mieszkania ( poprzednie spłacone) nie posiadał zdolności kredytowej do udzielenia takiego kredytu

    Zabezpieczeniem przed podwyżkami i ustabilizowaniem domowego budżetu może okazać się kredyt ze stałym oprocentowaniem. Tylko czy rzeczywiście jest to w tym momencie korzystniejsze rozwiązanie? Sprawdziliśmy to na przykładzie kredytu hipotecznego w PKO Banku Polskim. Kalkulator dostępny na stronie banku ułatwia dokonanie szacunkowego wyliczenia. to jest taki sam wałek, jak kiedyś z kredytami frankowymi, bo jak inaczej nazwać obniżanie stóp do 0% a potem szybkie podniesienie???? A w tym samym czasie kiedy stopy pożyczek pofrunęły kilkanaście % stopy lokat raptem 2 %. Wał jak ten kiedyś frankowy. Wspomnicie kiedyś moje słowa


    votre commentaire
  • Rada Polityki Pieniężnej w marcu ponownie podniosła stopy procentowe, a w kolejnych miesiącach prognozowane są dalsze podwyżki. To oznacza duży wzrost rat kredytów hipotecznych ze zmiennym oprocentowaniem. W tej sytuacji coraz więcej potencjalnych kredytobiorców rozważa kredyt ze stałym oprocentowaniem. Czy jest to opłacalne rozwiązanie?Podczas marcowego posiedzenia RPP zdecydowała o szóstej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Tym samym stopa referencyjna wzrosła do 3,50 proc. To jednak nie jest koniec zmian. Ekonomiści przewidują, że stopa bazowa może osiągnąć poziom nawet 5 proc. Dalsze podwyżki zapowiedział też sam Adam Glapiński, prezes NBP i przewodniczący RPP.

    To szczególnie niepokojące informacje dla klientów hipotecznych. Decyzje RPP mają wpływ na trzymiesięczny i sześciomiesięczny WIBOR, a ten kształtuje oprocentowanie kredytów hipotecznych. Kredytobiorcy muszą być przygotowani na dużo wyższe raty kredytów. Dzieje się tak dlatego, że zdecydowana większość umów o kredyt hipoteczny dotyczy warunków ze zmiennym oprocentowaniem.  jasno wynika, że Polacy zaciągają głównie kredyty ze zmiennym oprocentowaniem. W 2021 r. na zawartych 256 456 umów o kredyt hipoteczny jedynie 15 781 dotyczyło zobowiązania z okresowo stałą stopą procentową. Stanowi to zaledwie 6 proc. wszystkich umów podpisanych w ubiegłym roku. Sytuację diametralnie zmieniła pandemia i kilkukrotne obniżenie stóp przez RPP oraz aktualnie podnoszenie ich do poziomów wyższych niż te sprzed wybuchu epidemii. Wahania najmocniej odczują ci, którzy zdecydowali się wziąć kredyt ze zmiennym oprocentowaniem w momencie historycznie najniższych stóp procentowych. Teraz gdy stopy rosną, to kredytobiorcy coraz mocniej odczuwają to w swoich portfelach. W związku z tym częściej padają aktualnie zapytania o kredyt ze stałą stopą procentową.

    Wpływ na to ma wiele czynników. Po pierwsze, jeszcze do niedawna kredyty hipoteczne nie były dostępne w ofertach wszystkich banków. Po drugie, w momencie, kiedy stopy procentowe w Polsce od lat utrzymywane były na stabilnym poziomie, zmienne oprocentowanie nie stanowiło problemu.


    votre commentaire
  • BL

    znowu osłona dla darmozjadów,oraz tych co nie nabyli praw emerytalnych.Żyją jak pączki w maśle bo rząd im opłaci wszelkie zapłaty za prąd, gaz mieszkanie.A co.Natomiast emeryt pobierajacy emeryturę 2550zł na rękę nie dostanie nic.Może niech ta ekipa polityki pieniężnej,zamieni się na wypłaty, to zrozumie ,że właściwi emeryci też mają prawo do osłon rządowych.Czy z wymienioną kwotą na wstępie,emeryt ma inne potrzeby?Płaci i płacze by wystarczyło na godne życie.Na pewno grupa ta nie zapomni o rozliczeniu szanownych posłów,mających wysokie dochody i nagromadzony majątek kosztem szarej masy uczciwych emerytów.Wszelkie dotacje osłonowe powinny obejmować wszystkich emerytów.I tu pan Prezydent powinien przed podpisaniem ustaw osłonowych ,popatrzeć komu tak naprawdę Rada Polityki Pieniężnej rozdaje dotacje.Hańba i wstyd panowie posłowie.


    votre commentaire
  • Przegranymi pandemii są właściciele mieszkań na wynajem. Od marca mogą już tylko wspominać, jak to telefony urywały się pięć minut po tym, jak opublikowali ogłoszenie. Obecnie znalezienie najemcy nie tylko wymaga czasu, ale też zejścia z ceny do poziomu, który do niedawna wydawał się im nie do zaakceptowania.Jeszcze kilkanaście miesięcy temu mogło się wydawać, że to interes życia: mieć kilka mieszkań i wynajmować je. Kto biznes zaprogramował tak,   że będzie wynajmował mieszkania turystom na doby, to już w ogóle – jakby na loterii wygrał. Jedna doba to nawet 300-400 zł, a jako że w najpopularniejszych miastach (Wrocław, Kraków, Gdańsk) drzwi do tych mieszkań niemalże się nie zamykały, właściciele wyłącznie liczyli zyski. Właścicielka mieszkania przyznaje, że na kredyt i czynsze obydwu mieszkań rodzina wydała już oszczędności i jeśli we wrześniu nie uda się znaleźć najemcy, będą pod kreską. A mieszkanie i tak zostało wystawione za cenę znacznie niższa niż rok temu o tej porze.

    mieszkanko

    Aż przyszła pandemia i postawiła wszystko na głowie. Turystów zabrakło, wielu ludzi wróciło do rodzinnych miejscowości lub przeniosło się na wymarzoną wieś, bo w czasie, gdy wiele firm nadal pracuje zdalnie, nie jest to problemem. Niektórzy właściciele, aby zatrzymać najemców, musieli zgodzić się na upusty w usługi wuko  czynszach, mimo to wskaźnik pustostanów zaczął rosnąć. Przed pandemią wahał się od 5 do 7 proc., ale w lipcu osiągnął rekordowy poziom. Na sto mieszkań przeznaczonych na wynajem pustych było aż 15. Dziś wskaźnik ten w największych miastach w Polsce, w tym w Warszawie, wynosi 12 proc. – wylicza.

    Ciosem ostatecznym może być kontynuowanie przez uczelnie zdalnego trybu nauczania. Wprawdzie większość szkół zapowiedziała powrót do auli wykładowych, ale branie jakiegokolwiek scenariusza ze pewnik jest w dzisiejszych czasach ryzykowne.


    votre commentaire


    Suivre le flux RSS des articles de cette rubrique
    Suivre le flux RSS des commentaires de cette rubrique